Niezwykłe rzeczy dzieją się w Parlamencie Europejskim. I, uwaga, nie chodzi mi o wystąpienie posła Grzegorza Brauna, ale o słowa polskiej minister do spraw równości, znanej działaczki lewicy, Katarzyny Kotuli, która to kilka dni temu zaprezentowała „priorytety polskiej prezydencji przed komisją Praw Kobiet i Równouprawnienia”.