Nikt nie chce się do tego przyznać, ale stosunek przerywany tuż przed orgazmem jest bardzo powszechny. Metoda ta wymaga dużej samokontroli i refleksu mężczyzny, ale nie chroni przed chorobami przenoszonymi drogą płciową ani przed ciążą. "Już wtedy zdawałam sobie sprawę z ryzyka" — mówi Emma, która przez kilka miesięcy podróżowała po Azji, uprawiając seks bez zabezpieczenia z różnymi mężczyznami.