Dom przy ulicy Legionów 88 w Oświęcimiu to posiadłość przeklęta. Znajduje się tuż przy murze obozu koncentracyjnego. W czasie wojny mieszkał w nim komendant Rudolf Hoess z całą rodziną. Dziś, w 80. rocznicę wyzwolenia Auschwitz, zwiedzą go m.in. ocaleni z całego świata. Byliśmy w nim. Willa zrobiła na nas upiorne wrażenie. A zwłaszcza pokój dzieci, który Hoess kazał specjalnie przerobić. Zamontował w nich okna w taki sposób, by maluchy nie widziały krematorium. On sam mógł jednak cały czas obserwować, czy dymią w nim kominy. W jednym z pokoi w gablocie można zobaczyć pasiaki. To spodnie więźnia, które znaleziono w dziurze dachu. Miały za zadanie go uszczelnić. To dowód zbrodni.