Wszyscy do końca mieli nadzieję, że pana Kamila uda się uratować. Wierzono, że nie będzie już więcej ofiar tragicznego karambolu pod Gdańskiem, w którym zginęło czworo dzieci. Niestety, 5 lutego nadzieja zgasła. 40-latek zmarł w szpitalu. W tym samym wypadku zginęło dwoje jego dzieci, Eliza (†9 l.) i Tomek (†12 l.). We wtorek, 11 lutego, mężczyzna zostanie odprowadzony w ostatnią drogę. Spocznie na cmentarzu w Malborku (woj. pomorskie) obok ukochanych dzieci. W internecie jest wiele poruszających komentarzy. – Dzieci zabrały tatę, były dla niego wszystkim – piszą internauci.