To już trzeci rok, od kiedy nagi mężczyzna zaczepia kobiety w Rzeszowie. Zawsze w tym samym miejscu – na bulwarach. Mimo że w sprawie zboczeńca wpłynęło kilkanaście zgłoszeń, policja nadal go nie złapała. Do kolejnych ataków doszło w tym tygodniu. – Poszłam pobiegać, gdy zobaczyłam, że jest za mną – mówi jedna z zaatakowanych kobiet.