Plusy i minusy: Zagłębie – Lech 0:1
Sobotni mecz Zagłębie Lubin – Lech Poznań można zapisać po stronie plusów wyłącznie dzięki odniesieniu zwycięstwa. Kolejorz zdobył trudny teren, przełamał się na wyjeździe i właściwie to byłoby na tyle. Wczorajsze spotkanie jest dobrym materiałem do analizy dla sztabu szkoleniowego, który ma z czego wyciągać wnioski.
Pierwszym plusem jest dopiero 3 wyjazdowa wygrana Lecha Poznań w 11 meczu rozegranym w 2024 roku. Po wyjazdowych zwycięstwach nad Jagiellonią w Białymstoku 2:1 (17 lutego) i nad ŁKS-em w Łodzi 3:2 (21 kwietnia) przyszła wygrana 17 sierpnia nad Zagłębiem w Lubinie 1:0, która przerwała serię 4 kolejnych wyjazdów Kolejorza bez zwycięstwa. Lech Poznań wygrał dokładnie po roku od kompromitacji ze Spartakiem w Trnawie, umocnił się w ligowej czołówce i przez 2 godziny był nawet liderem PKO Ekstraklasy 2024/2025.
Następnym plusem są 3 punkty ugrane na trudnym terenie. Podczas wcześniejszych dwóch sierpniowych wizyt Lech Poznań zremisował w Lubinie 1:1, stadion Zagłębia zdobył pierwszy raz od 5 listopada 2021 roku, więc można tutaj pisać o pełnej puli wywalczonej w starciu z niewygodnym rywalem, którego w ostatnich 14 spotkaniach pokonaliśmy tylko 4 razy. Ponadto Lech Poznań zdobył obiekt Zagłębia Lubin w sierpniu po raz pierwszy od 20 sierpnia 2005 roku, gdy jeszcze na starym stadionie triumfował 5:4.
Kolejorzowi do wygranej i do zdobycia zwycięskiego gola wystarczyło niezłe 30 minut. Co prawda na początku meczu lechici notowali wiele strat, nie mogli zdominować rywala, ale z czasem akcje zaczynały się kleić, w 19 minucie po wymianie paru podań po ziemi i po świetnym zagraniu Aliego Gholizadeha do siatki trafił Afonso Sousa, który wyszedł na czystą pozycję, zgubił stoperów przeciwnika i wykończył szybką, składną akcją zespołu.
Lech Poznań nie odniósłby wczoraj zwycięstwa, gdyby nie dobrze dysponowany Bartosz Mrozek. Zagłębie Lubin w ofensywie było groźniejsze, oddało na naszą bramkę 19 strzałów, w tym 7 celnych, które pewnie obronił „Mroziu”. Nasz bramkarz dobrze chwytał piłki uderzane zza pola karnego, po zmianie stron w jednej akcji obronił aż 3 strzały będąc bohaterem Lecha Poznań. Na dodatek 24-letni golkiper poprawił grę nogami, gra już nieco pewniej, wybija i podaje celnie, w końcu między słupkami bramki Kolejorza stoi godny zawodnik.
Wczoraj były też minusy. Przede wszystkim po 30 minucie Lech Poznań już tak nie przeważał, nie stwarzał tylu sytuacji po ataku pozycyjnym, co wcześniej. Mieliśmy problem z opanowaniem sytuacji w środku pola, brakowało kontroli nad ofensywnymi poczynaniami „Miedziowych” w środku pola, o dziwo w tej części boiska Zagłębie Lubin było lepsze, wygrywało więcej pojedynków, środkowi pomocnicy rywala motorycznie w tej strefie murawy wyglądali lepiej, przez co Lech Poznań przez wiele minut drugiej części gry bronił głęboko grając momentami bardzo nerwowo.
W sobotę sytuacji na murawie nie potrafili uspokoić zmiennicy. Daniel Hakans momentami dryblował w miejscu, biegając po lewej flance spowalniał grę poprzez szukanie lepszej prawej nogi, nie bardzo wiedział, jak ma zagrywać piłkę i nie umiał współpracować z kolegami. Nic nie pokazał schowany Dino Hotić, widoczne problemy motoryczne miał Filip Jagiełło, który potrzebuje ogrania oraz mocniejszych treningów, by dojść do formy. Ten pomocnik zadebiutował trochę na siłę zmieniając zmęczonego Antoniego Kozubala, a po meczu sam wyglądał, jakby biegał przez 90 minut. Spośród zmienników najwięcej zespołowi dał Maksymilian Pingot, który od 46 minuty czujnie grał w obronie nie popełniając żadnego rażącego błędu.
Plusy meczu z Zagłębiem 1:0
– Wygrana na wyjeździe
– Zwycięstwo na trudnym terenie
– Gra do 30 minuty
– Postawa Bartosza Mrozka
Minusy meczu z Zagłębiem 1:0
– Słaba gra przed 60 minut
– Brak boiskowej kontroli w środku pola
– Postawa zmienników
Plusy meczu z Rakowem 0:0
– Remis w składzie z drugoligowcami na trudnym terenie
– Postawa Bartosza Mrozka
– Wysoka intensywność
Minusy meczu z Rakowem 0:0
– Duże problemy w ataku pozycyjnym
– Mała liczba stworzonych sytuacji
– Słaba druga połowa
– Gra dwóch zmienników
Plusy meczu z Lechią 3:1
– Pewne zwycięstwo po efektownej pierwszej połowie
– Liczby skrzydłowych, 2 gole Mikaela Ishaka
– Przedłużone passy z Lechią
– Liczba stworzonych sytuacji, wysoka intensywność
Minusy meczu z Lechią 3:1
– Przegrana druga połowa
– Gra zmienników
Plusy meczu z Widzewem 1:2
– Liczba stworzonych sytuacji w drugiej połowie
– Wysoka intensywność, choć mniejsza od Widzewa
Minusy meczu z Widzewem 1:2
– Kompletny paraliż do 30 minuty i 2 stracone gole
– Słabe taktyczne spotkanie przez wiele minut
– Kolejny nieudany mecz na wyjeździe
– Porażka z Widzewem w Łodzi po prawie 18 latach
Plusy meczu z Górnikiem 2:0
– Ligowe przełamanie w dobrym stylu
– Wygrana po latach na ligową inaugurację u siebie i przełamanie z Górnikiem
– Duża liczba stworzonych sytuacji i strzałów, wysokie xG
– Wysoka intensywność gry
Minusy meczu z Górnikiem 2:0
– Problemy z decyzyjnością lub z wykonaniem ostatniego podania
– Zbyt łatwe oddanie pola gry rywalowi po przerwie
Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)
The post Plusy i minusy: Zagłębie – Lech 0:1 first appeared on KKSLECH.com.