W polskim żużlu wrze! Chodzi o decyzję promotora cyklu Grand Prix - spółki Warner Bros. Discovery oraz Światowej Federacji Motocyklowej (FIM) w sprawie przyznania stałych dzikich kart na przyszłoroczny sezon. Nie otrzymał jej żaden Polak, a nawet duńska gwiazda Leon Madsen. W zamian dostali je przeciętni Jan Kvech oraz Kai Huckenbeck. Wielu nie ukrywa, że to policzek w twarz dla naszego kraju bez którego przecież ciężko wyobrazić sobie ten sport.