PlusLiga: Zimny prysznic w Częstochowie
Steam Hemarpol Norwid Częstochowa to jedno z największych zaskoczeń początku sezonu w PlusLidze. Po owocnym czasie przyszedł jednak czas na zimny prysznic. W niedzielnym spotkaniu częstochowianie ponieśli dotkliwą porażkę z Barkomem Każany Lwów. Ukraińskiej drużynie do wygranej wystarczyły trzy sety.
WSZECHSTRONNI GOŚCIE
Przyjezdni zaliczyli dobre wejście w spotkanie. Po ataku i asie Władysława Szczurowa, błędach gospodarzy, a także zatrzymaniu Milada Ebadipoura prowadzili 8:3. Ekipa spod Jasnej Góry po okresie niemocy zaczęła powoli wchodzić w spotkanie. Skutecznie atakował irański przyjmujący (11:7, 12:9). Obydwie drużyny kończyły pierwsze akcje. Tempo gry mogło się podobać. Funkcjonował lwowski blok. Wystarczył błąd gospodarzy oraz as Lorenzo Pope, by różnica wynosiła pięć oczek (18:13). Przez chwilę nie brakowało długich wymian, lwowianie pewnie szli po triumf. Rotacje w składzie Norwida pozwoliły mu jeszcze złapać zryw. Jednak na dwóch asach Patrika Indry i następnie zepsutym serwisie się zakończyło (25:22).
PRZECIĄGANIE LINY
Zespół ze Lwowa stawiał na bardzo szczelny blok. W drugiej części wygrywał 7:4 po zatrzymaniu Bartłomieja Lipińskiego i Daniela Popieli. Częstochowianie psuli zagrywki. Po bloku na Ebadipourze przewaga Barkomu wzrosła do czterech oczek (11:7). Na wyższe obroty zaczął wchodzić Indra, gospodarze dobrze prezentowali się w elemencie blok-obrona (14:12). Po asie czeskiego atakującego Norwid tracił tylko punkt. Dwa błędy gości z rzędu dały remis ekipie z województwa śląskiego (16:16). Wynik oscylował wokół niego nieustannie. Gra punkt za punkt oznaczała nic innego, jak finisz w grze na przewagi. W niej ręki nie wstrzymywali przede wszystkim Ebadipour oraz Ilia Kowalow. Następnie inicjatywę przejął Lipiński. Obydwie drużyny miały piłki na skończenie seta. Podopieczni Ugisa Krastinsa powiększyli prowadzenie po zepsutej zagrywce Lipińskiego i bloku na przyjmującym (31:29).
NIEUDANE GONITWY NORWIDA
Barkom był wyraźnie podbudowany zdarzeniami sprzed kilku minut. Po uderzeniach Wasyla Tupczija, jego asie i autowych uderzeniach Ebadipoura, a do tego bloku na nim goście wygrywali 9:4. Mimo chwilowego przestoju gości czy bloku na Pope, ci nadal prowadzili trzema oczkami. Pracował na skrzydle cały czas Kowalow, towarzyszył mu Andrij Rogożyn, który przywitał Mateusza Borkowskiego blokiem (15:11). Szwankowało przyjęcie Norwida. Gra zaczęła toczyć się punkt za punkt, co tylko przybliżało gości do triumfu. Nie zabrakło wymian blokiem (20:16). W końcówce chciał jeszcze impuls tknąć Ebadipour (20:18), ale Kowalow dołożył zagrywkę. Po błędzie Lipińskiego w polu serwisowym lwowianie zainkasowali pierwsze punkty i triumf w sezonie (25:21).
MVP: Ilia Kowalow
Steam Hemarpol Norwid Częstochowa – Barkom Każany Lwów 0:3
(22:25, 29:31, 21:25)
Składy zespołów
Norwid: Lipiński (7), Isaacson, Popiela (4), Ebadipour (17), Indra (12), Adamczyk (6), Makoś (libero) oraz Borkowski (3), Schmidt (5), Kogut, Kowalski
Barkom: Kowalow (18), Pope (9), Fasteland (10), Szczurow (3), Tupczij (9), Petrows, Pampuszko (libero) Tammearu, Rogożyn (7), Cmokało
Zobacz również:
Artykuł PlusLiga: Zimny prysznic w Częstochowie pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.