Добавить новость
ru24.net
Sport 24/7
Ноябрь
2024

PlusLiga. Wiadomo, kiedy Michał Gierżot wróci do gry

Ten rok nie oszczędza PSG Stali Nysa. Najpierw walka z żywiołem i opóźniony start treningów, później problemy zdrowotne kluczowych zawodników, a przy tym wszystkim słabe wyniki w rozgrywkach. Trener zespołu, Daniel Pliński w rozmowie dla oficjalnego portalu PlusLigi opowiedział o kulisach przygotowań do sezonu. Przekazał także ważne informacje o powrocie kluczowego zawodnika.

Zespół z województwa opolskiego sezon zaczęła kiepsko. Aktualnie zajmują ostatnią pozycję, która zapewnia utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Na swoim koncie nysanie mają zaledwie dwa zwycięstwa.

BYŁO SŁABO, TERAZ BĘDZIE TRUDNO

Trzy następne kolejki przyniosą siatkarzom Stali kolejne duże wyzwania. W ramach 12. serii gier na wyjeździe zagrają z BOGDANKĄ LUK Lublin. Później u siebie podejmą mistrzów Polski, a następnie udadzą się do Zawiercia. – Niestety tak jest. Los nas nie rozpieszcza w tym sezonie. Musimy to zaakceptować, ale nie poddawać się i z tym walczyć. To kwestia czasu, że szczęścia będziemy mieć więcej – skomentował Daniel Pliński.

Trener 13. drużyny tabeli przedstawił plan przygotowawczy przed meczem z czołowym lublińskim zespołem i wskazał jedną optymistyczną kwestię. – Po długim meczu ze Skrą mieliśmy tylko lekką siłownię, bo chłopaki byli zmęczeni nie tylko fizycznie, ale i emocjonalnie. W piątek wcześnie rano wsiedliśmy do autokaru, a po południu mamy w planie półtoragodzinne zajęcia. To będzie nasz 12 mecz w sezonie, z czego ósmy na wyjeździe. To też pokazuje, że w rewanżach będziemy większość grać naszej hali, dlatego jestem optymistą.

TRZY PRZYCZYNY

Dużym problemem w zespole z Nysy jest zdrowie, a raczej jego brak. Nieobecność kluczowego zawodnika czy drobne, kilkudniowe infekcje zaburzają rytm pracy. Szkoleniowiec Stali przyznał, że szczęście nie dopisywało im od początku sezonu. – Moim zdaniem są trzy główne przyczyny: pierwsza to powódź, od nie jest wszystko zaczęło. Nasze głowy były mocno rozkojarzone, nie mogliśmy skoncentrować się i normalnie trenować. Potem było dużo wyjazdów i dużo zaległości: pojechaliśmy do Warszawy, Olsztyna, Gdańska, Suwałk, Rzeszowa, bardzo dużo czasu spędzamy w autokarze. Trzecia przyczyna to choroby i kontuzje spowodowane przede wszystkim brakiem szczęścia, ale i odpowiedniego treningu.

MICHAŁ GIERŻOT I JEGO POWRÓT

Michał Gierżot jest niekwestionowanym liderem w Nysie, ale od kilku tygodni nie jest do dyspozycji trenera ze względu na kontuzję. – Niestety straciliśmy naszego lidera Michała Gierżota, który – proszę mi wierzyć – przed chorobą był w znakomitej formie; jeszcze nie widziałem go tak dobrze grającego. W meczu ze Skrą nie było też Dawida Dulskiego, Wojtek Włodarczyk już na początku podkręcił kostkę, a Kamil Kosiba doznał kontuzji kolana – wyliczał Daniel Pliński.

– Gdyby z Norwida Częstochowa wyciągnąć Indrę, z Resovii – Boyera, z Bełchatowa – Amina a z Olsztyna – Karlitzka, na pewno miałoby to ogromny wpływ na postawę tych zespołów, tak jak na naszej grze odbija się nieobecność Gierżota, naszego lidera.

Na szczęście coraz lepsze informacje docierają w kwestii zdrowia 23-letniego przyjmującego. – Gierżot ma właśnie piąte badanie, po poprzednim widać, że z jego zdrowiem jest coraz lepiej. Myślę, że wkrótce wznowi normalne treningi  i za kilkanaście dni powinien być do naszej dyspozycji – przekazał szkoleniowiec.

Zobacz również:

Gorzkie wyznanie Dyrektora GKS-u Katowice. Chodzi o sponsoring

Artykuł PlusLiga. Wiadomo, kiedy Michał Gierżot wróci do gry pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.




Moscow.media
Частные объявления сегодня





Rss.plus




Спорт в России и мире

Новости спорта


Новости тенниса
Уимблдон

Рублёв признался, что пережил депрессию после поражения на Уимблдоне-2024






В Россию вернулся привычный семейный кроссовер Nissan

Контакты к выборам считают // Эксперты оценили частоту встреч губернаторов с федеральным начальством

Самозанятые уплатили налогов на 100 млрд в 2024 году

Суд в Москве решит судьбу бизнеса Wildberries при разводе Владислава Бакальчука