Добавить новость
ru24.net
Sport 24/7
Декабрь
2024
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31

Była reprezentantka Polski wróciła do siatkówki. Wyjaśniła, co robiła w trakcie absencji

Gedania Politechnika Gdańsk przegrała rewanżowe spotkanie w Sosnowcu z miejscowym Hospel Płomieniem 1:3. –  Nie chce mówić, że czegoś nam zabrakło, bo zagrałyśmy bardzo dobrze. Po prostu zespół z Sosnowca był lepszy. Gospodynie były szalone w obronie i niezwykle trudno było im zmieścić piłkę w boisku – powiedziała po meczu w rozmowie ze Strefą Siatkówki Tamara Gałucha, przyjmująca drużyny znad morza. 

 

  • Hospel Płomień Sosnowiec wygrał w meczu 14. kolejki z Gedanią Politechniką Gdańsk.
  • Tamara Gałucha, przyjmująca Gedanii zapisała na swoje konto 16 punktów. Była drugą najlepiej punktującą swojego zespołu.
  • W rozmowie ze Strefą Siatkówki doświadczona siatkarka nie tylko podsumowała spotkanie i bieżącą sytuację zespołu, ale także odniosła się do swojego powrotu do siatkówki.

NIEUDANY REWANŻ

Krzysztof Sarna (Strefa Siatkówki): Zapewne fakt, że rozegrałyście lepszy mecz przeciwko Płomieniowi, niż w Gdańsku nie jest dużym pocieszeniem?

Tamara Gałucha: – Zagrałyśmy naprawdę bardzo dobry mecz. W każdym elemencie byłyśmy dobre. Nie wiem, ile w pewnym momencie miałyśmy bloków, ale myślę, że drużyna z Sosnowca mogła w cudzysłowie się bać, bo sosnowiczanki zagrały fantastycznie. Nie chce mówić, że czegoś nam zabrakło, bo zagrałyśmy bardzo dobrze. Po prostu zespół z Sosnowca był lepszy. Gospodynie były szalone w obronie i niezwykle trudno było im zmieścić piłkę w boisku. W dodatku dołożyły zagrywkę i mecz potoczył się tak, jak się potoczył.

Czy pani zdaniem w I lidze również powinien być challenge? W samej końcówce spotkania wyraźnie malowała się na pani twarzy frustracja z uwagi na sędziowskiej decyzje.

– Osobiście uważam, że powinien być challenge. Zarówno po naszej stronie, jak i stronie drużyny z Sosnowca było wiele kontrowersyjnych piłek. Wideoweryfikacja rozstrzygnęłaby wszelkie wątpliwości. Panowie sędziowie mają trudne zadanie, bo sugerują się tym, co zobaczą i niekiedy naszymi gestami. Jednak naprawdę przydałby się challenge, bo czasami dochodzi do błędów sędziowskich. Nie chcę nikogo obwiniać, bo w trakcie meczu panują inne emocje, a na chłodno po nim jeszcze inne. Dla arbitrów byłoby to jednak duże ułatwienie, bo czasami są to kluczowe piłki dla zespołu. Mowa chociażby o popełnienie błędu ataku, kiedy go tak naprawdę nie było i mecz mógłby się potoczyć zupełnie inaczej, co w takim momencie jest trochę niesprawiedliwe albo trzeba uderzać piłkę tak, żeby rzeczywiście nikt się nie wahał, że piłka wyszła po bloku w aut.

Po obydwóch stronach siatki nie zabrakło doświadczonych siatkarek jak pani i Aleksandry Deptuch, a w szeregach Płomienia Kamili Kobusińskiej. Co prawda minęłyście się w MKS-ie Dąbrowa Górnicza, ale libero stanowiła cel pani zagrywek.

– Tak. Właśnie powiedziałam jej pod siatką, że jest zwariowana (śmiech). W tym spotkaniu była wszędzie. Z tego, co widzę, niedawno została mamą. Sama jestem mamą dwóch córek, więc również zdaję sobie sprawę, jak trudno jest wejść do siatkówki, a ona zrobiła coś niesamowitego. Super, że Kamila akurat teraz zagrała taki mecz.

Sytuacja waszego zespołu jest znana. Czy wraz z każdą porażką frustracja narasta?

– Na pewno jest trudno budować się jako zespół, kiedy rozgrywa się czternaście meczów, z czego odniosłyśmy trzynaście porażek. Jest frustracja. Tym bardziej, jeżeli ktoś oglądał spotkanie z Płonieniem – nie odstajemy od drużyn, z którymi przegrywamy. Naprawdę brakuje nam bardzo mało, żeby odnosić zwycięstwa. Niestety ostatnie punkty zawsze należą do przeciwników. Cały czas mamy wiarę, wierzę w ten zespół i w przełamanie. Mam nadzieję, że wygramy jeden mecz i to napędzi nas na kolejne. Ważne, żebyśmy wytrzymały ten okres. To bardzo trudny sprawdzian, ale liczę, że go zdamy. 

powrót do siatkówki

Co zdecydowało o pani powrocie do siatkówki? 

– Swoje pierwsze siatkarskie kroki stawiałam w Elblągu. Następnie przeszłam do Gdańska i trafiłam do Gedanii. Mam z niej dobre wspomnienia. Przez ten okres, w którym nie było mnie na boisku, spełniałam się jako matka i jako kobieta. Chyba jednak brakowało mi emocji związanych z siatkówką. Dostając telefon z propozycją z Gedanii, zdecydowałam się, że spróbuję. Nie wiedziałam, czy będzie to dobra decyzja i czy zdrowotnie okaże się trafiona. Mam nadzieję, że do końca sezonu zdążę wejść na swoje obroty.

Czuje pani, że weszła na wspomniane obroty?

– Tak szczerze trochę tak. Czuję jednak, że trochę mi brakuje. Fizycznie muszę jeszcze popracować. W głowie zostało mi zupełnie co innego. Ciało jest już nieco inne, dlatego odczuwam, że mam rezerwy w tym wymiarze. Jeśli chodzi o grę, to myślę, że czasem brakuje mi spokoju, ponieważ chciałabym być zbyt dobra, a muszę popracować nad innymi elementami. 

Wcześniej nie pojawiały się propozycje?

– Były propozycje, ale wówczas byłam zdecydowana na 'nie’. Byłam także w innej sytuacji, ponieważ moje dzieci były małe. Poświęciłam się im. Teraz już są starsze. Może zatęskniłam trochę za starą Tamarą (śmiech). 

Pani jako doświadczona zawodniczka, a także była reprezentantka, przekazuje dużo młodszym siatkarkom? Dużo od pani czerpią?

– To chyba pytanie do nich (śmiech). Staram się, ale myślę, że to one powinny odpowiedzieć na to pytanie (śmiech). 

Zobacz również:
I liga siatkarek. Doświadczona libero celem doświadczonej przyjmującej. „Nie zgrzeszyła”

Artykuł Była reprezentantka Polski wróciła do siatkówki. Wyjaśniła, co robiła w trakcie absencji pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.




Moscow.media
Частные объявления сегодня





Rss.plus




Спорт в России и мире

Новости спорта


Новости тенниса
ATP

Ник Кирьос и Новак Джокович сыграют в парном разряде на турнире ATP-250 в Брисбене






83-летняя старушка отдала 27 килограммов денег

Модернизация коммунальной инфраструктуры должна быть в числе приоритетов региональных властей, заявила Матвиенко

Новогодний день финансовой грамотности пройдет в рамках «Зимы в Москве»

В Нижнем Новгороде подвели итоги конкурса молодых дирижеров хора