Tak się złożyło, że w grudniu 1999 roku z bliska patrzyłem, jak Robert Kubica pierwszy raz w życiu siada za kierownicą samochodu/bolidu wyścigowego. Na słynnym torze w Le Mans, gdzie został zaproszony na testy Formuły Campus. On był dzieckiem, które nie mogło jeszcze nawet zdawać na prawo jazdy, ja byłem studentem, który dopiero od roku pisał dla „Gazety”. Z tamtego wspólnego podróżowania po Francji najbardziej zapadło mi w pamięć to, że Robert wykorzystywał każdą możliwą okazję, by dopaść kierownicy – ilekroć jego ojciec wysiadał, by np. Читать дальше...