Czy wirus Nipah będzie kolejnym wielkim wyzwaniem pandemicznym dla świata? Oby nie. Na razie mówi się „jedynie” o lokalnym zagrożeniu epidemią. Ale - jak pokazał koronawirus - w sytuacji braku skutecznego leku, patogeny rozprzestrzeniają się po całym globie w błyskawicznym tempie. Wiadomo już, że wirus Nipah nie umarł na przełomie wieków, kiedy to przez Malezję przetoczyła się zaraza. Nipah odebrał życie około 200 osobom do 2017 r. i - jeśli wierzyć doniesieniom zachodniej prasy - nie chce na tym poprzestać. „Washington Post” opisał właśnie zgon 12-letniego chłopca, którego dopadł ten wirus.