Nitras brnie w antykościelną retorykę, ale doczekał się reprymendy we własnych szeregach
Poseł KO Sławomir Nitras, który dał popis na „Campusie” swojej formacji słynną tezą o „opiłowywaniu” katolików, brnie w temat dalej. Jakoś nie posłuchał Tuska, który ostatnio zapewniał na konwencji partyjnej, że „większość z nas jest katolikami”, całował chleb i czynił nad nim znak krzyża.
Zaczęło się od tego, że „Rzeczpospolita” opisując ten nowy nurt politycznego antyklerykalizmu w Polsce napisała, że o ile Nitras „miał na myśli tylko pozbawianie Kościoła katolickiego przywilejów, to Gdula (Lewica) idzie kilka kroków dalej”.
Do tekstu odniosła się Kataryna, a do niej sam Nitras, który napisał:
„Moim zdaniem pani tekst jest dziwny. Sprowadzanie przywilejów do transmisji w tv jest śmieszne. Przywileje podatkowe, pozyskiwanie za darmo publicznego majątku, zakazy prawne wynikające z wiary jak choćby in vitro, lekcje religii gdzie opowiada się rzeczy niegodne z wiedzą naukową”.
Na słowotok Nitrasa zareagował jego partyjny kolega, poseł Bogusław Sonik, który zadał mu pytanie:
„Pozyskiwanie za darmo majątku publicznego”? Proszę sprecyzować, co ukradł i w jaki sposób Kościół?
I słusznie, bo zdaje się, że Nitras zwrot majątku zabranego Kościołowi przez komunistów uważa za jakiś rodzaj przekreślenia „sprawiedliwości dziejowej”, którą wprowadził poprzedni ustrój.
Zresztą podejście Sławomira Nitrasa do religii z tezą o jej niezgodności z „wiedzą naukową”, także komunistyczną propagandę przypomina. O ile Gdula jest spadkobiercą partyjnym, chciał, nie chciał, właśnie PZPR, to Nitras jest w partii podobno… „chadeckiej”.
"Pozyskiwanie za darmo majątku publicznego" ? Proszę sprecyzować ,co ukradł i w jaki sposób Kościół?
— Boguslaw Sonik (@SonikBoguslaw) September 21, 2021
Artykuł Nitras brnie w antykościelną retorykę, ale doczekał się reprymendy we własnych szeregach pochodzi z serwisu NCZAS.COM.