To do nich zgłaszają się mieszkańcy przygranicznych terenów, jeśli słyszą o cierpiących w lasach migrantach. Oni zbierają koce, przywożą ciepłe herbatę, a nie raz oddają potrzebującym ludziom swoje ubrania. - Nie spodziewałem się, że będę poświęcać swój czas na bezpośrednią pomoc ludziom ukrywającym się w lasach - mówi jeden z członków grupy Granica.