Labrador na szczycie Giewontu. Turyści pomogli mu zejść, potrzebne były kabanosy
Pies nie mógł poradzić sobie z zejściem po zalodzonym szlaku. Pomogli mu turyści. Czarny labrador chętnie podchodził do ludzi, najprawdopodobniej szukając jedzenia - relacjonuje obecny na miejscu pan Karol Adamski, który film z akcji umieścił w sieci. Po zejściu do Hali Kondratowej, pies uciekł w stronę Kalatówek.