Wywiózł żonę do lasu i strzelił do niej. „Mówił, że zasługuję na karę śmierci”
Wszystko zaplanować miał w najdrobniejszych szczegółach: najpierw kolacja w kołobrzeskiej restauracji, a potem egzekucja w lesie. Najprawdopodobniej nie przewidział, że kobieta przeżyje postrzał z broni. Do tragedii doszło pod koniec października. To wtedy w niedzielny wieczór postrzelona została pani Małgorzata. Gdy z obfitym krwawieniem z szyi trafiła do szpitala, poinformowała lekarzy, że strzał oddał jej mąż. 49-letni Wacław W. już usłyszał zarzuty.