Mogli ocalić dziecko, ale tego nie zrobili
Tej śmierci można było uniknąć. Dwuletni Lachlan Black z Australii był uroczym maluchem i oczkiem w głowie swych rodziców. Gdy zaczął gorączkować trafił do lekarza, który orzekł, że objawy choroby są charakterystyczne dla zwykłego nadkażenia wirusowego. Ale mimo aplikowania antywirusowych lekarstw, gorączka nie ustępowała. Lachlan trafił więc do drugiego lekarza, który orzekł to samo, co pierwszy. Kolejne diagnozy czterech innych lekarzy były podobne...