Dobry punkt na Anfield!

Remisem 1:1 a Anfield zakończył się szlagier Liverpool v Chelsea. Wynik można uznać za duży sukces mając na uwadze grę The Blues w osłabieniu przez pełne 45 minut. Co więcej - gospodarze zdołali zremisować jedynie dzięki przyznanej jedenastce.

W pierwszej połowie meczu dostaliśmy właściwie wszystko, co potrzebne do piłkarskiego widowiska. Chelsea pozostała w cieniu przeważającego rywala i cierpliwie czekała na swoją okazję. Nadarzyła się ona w 22. minucie gdy Reece James dośrodkował z rzutu rożnego do Kaia Havertza. Niemiec pokonał Alissona po świetnym uderzeniu piłki głową w okolicy słupka.

Liverpool przeważał w posiadaniu piłki. Wykreował sporo szans bramkowych, ale wydawało się, że do szatni zejdzie przegrywając 0:1. Tymczasem kilka chwil przed przerwą Reece James przewinił i został ukarany kontrowersyjną czerwoną kartką.
Anthony Taylor po analizie systemu VAR przyznał gospodarzom jedenastkę. Podszedł do niej Mohamed Salah, który nie zawiódł miejscowych fanów i doprowadził do remisu 1:1.

Na drugie 45 minut Liverpool wyszedł z nastawieniem zgarnięcia kompletu punktów i robił wszystko, żeby tak się stało. Oddał kilkanaście strzałów. Sporo z nich było celnych, więc Edouard Mendy miał zapracowany dzień.

Inaczej miała się sytuacja w szesnastce strzeżonej przez Alissona. Brazylijczyk przez większość czasu mógł ze spokojem obserwować rozwój boiskowych wydarzeń choć Chelsea wyprowadziła kilka kontr. Ostatecznie podopieczni Thomasa Tuchela zagrali bardzo rozsądnie i w sytuacji osłabienia doprowadzili remis do ostatniego gwizdka.