Mikkel Rygaard skomentował sprawę rozwiązania kontraktu z ŁKS-em, o którym klub poinformował w środę. - Słabe było to, że działacze nas okłamywali. Wchodził prezes do szatni, mówił, że zapłacą tego czy tamtego dnia. Ale dane słowo nie było dotrzymywane, pieniądze nie przychodziły - stwierdził w rozmowie dla portalu WP Sportowe Fakty.