Łukasz Rudzewicz: Zostaliśmy rozstrzelani zagrywką
– Każdy z nas powinien zastanowić się czy był gotowy na to, aby wygrać ten mecz i czy w 100% się do niego zaangażował, czy przyjechał tutaj z takim nastawieniem, że ten mecz sam się wygra – powiedział po niespodziewanej porażce w Pucharze Polski z Avią Świdnik środkowy Ślepska, Łukasz Rudzewicz.
Siatkarze Ślepska Malow Suwałki dość niespodziewanie już na etapie 1/16 finału pożegnali się z Pucharem Polski. Podopieczni Andrzeja Kowala przegrali w Świdniku z pierwszoligową Polskim Cukrem Avią 1:3. – Każdy z nas powinien zastanowić się czy był gotowy na to, aby wygrać ten mecz i czy w 100% się do niego zaangażował, czy przyjechał tutaj z takim nastawieniem, że ten mecz sam się wygra. Doskonale wiem, jak grają zespoły w I lidze. Z roku na rok jest ona coraz mocniejsza. Spędziłem w niej 10 sezonów, więc wiedziałem, że ten mecz nie będzie łatwy – stwierdził środkowy przedstawiciela PlusLigi, Łukasz Rudzewicz.
Siatkarze zespołu z Suwałk nie poradzili sobie zwłaszcza w przyjęciu, a przez kłopoty w tym elemencie nie mogli rozwinąć skrzydeł w ataku. – Ten mecz od początku dobrze się dla nas nie układał. Wiedzieliśmy, że Avia gra bardzo dobrze zagrywką we własnej hali, do tego dosyć niskiej, w której musieliśmy inaczej grać w przyjęciu. Zostaliśmy rozstrzelani zagrywką, a sami przeciwnikom nie zrobiliśmy nią żadnej krzywdy – dodał doświadczony środkowy Ślepska.
Wydawało się, że suwalscy siatkarze pójdą za ciosem po wygranej w PlusLidze z Treflem Gdańsk, tymczasem tamta wygrana kosztowała ich na tyle dużo sił, że nie odnaleźli się w Świdniku. – Mecz rozegrany dwa dni temu zadecydował o naszym poziomie w spotkaniu z Avią. Mieliśmy zbyt mało czasu na regenerację. Zagraliśmy w Gdańsku ważny mecz, na dużych emocjach, z ogromnym zaangażowaniem. Widać było, że w Świdniku odstawaliśmy fizycznie i mentalnie od rywali – zaznaczył szkoleniowiec przyjezdnych, Andrzej Kowal.
Mimo że goście szukali optymalnego składu, to ostatecznie nie udało im się odwrócić losów spotkania. Mogli doprowadzić przynajmniej do tie-breaka, ale tego dnia świdniczanie im na to nie pozwolili. – Gospodarze bardzo ryzykowali na zagrywce. Odrzucali nas od siatki, a my mieliśmy problem z wyprowadzeniem ataku. Sportowo zagrali dobre spotkanie. My mocno rotowaliśmy składem. Szukaliśmy przede wszystkim świeżości u zawodników, którzy mniej grali. Ci, którzy walczyli w Gdańsku, w Świdniku mieli bardzo trudne zadanie. Ja to rozumiem, natomiast nic nie usprawiedliwia naszej porażki. Niewiele zabrakło, abyśmy zagrali tie-breaka – zakończył trener Ślepska.
Artykuł Łukasz Rudzewicz: Zostaliśmy rozstrzelani zagrywką pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.