Dariusz Daszkiewicz: Całą przewagę traciliśmy w jednym ustawieniu
Na zakończenie 12. kolejki PlusLigi LUK Lublin musiał uznać wyższość Stali Nysa, która odniosła pierwsze zwycięstwo w tym sezonie PlusLigi. Gracze z Lublina w trzysetowym pojedynku popełnili aż 27 błędów. – My zagraliśmy delikatnie mówiąc nie najlepiej, każdego seta rozpoczynaliśmy dobrze, prowadziliśmy trzema, czterema punktami i praktycznie w każdej partii przytrafiała nam się taka czarna dziura, że całą przewagę traciliśmy w jednym ustawieniu – powiedział po meczu Dariusz Daszkiewicz.
Po 11. kolejkach LUK Lublin miał 14 punktów, co dawało mu ósmą pozycję w tabeli. Przed spotkaniem ze Stalą Nysa był uważany za faworyta, jednak podopiecznym Daniela Plińskiego wreszcie udało się przerwać złą passę i odnieść pierwsze zwycięstwo w sezonie 2021/2022. Przyjezdni wygrali 3:0, jednak w premierowej odsłonie wręcz wyszarpali zwycięstwo (32:30). – Spodziewaliśmy się trudnego meczu, a ten na pewno taki był. My zagraliśmy delikatnie mówiąc nie najlepiej, każdego seta rozpoczynaliśmy dobrze, prowadziliśmy trzema, czterema punktami i praktycznie w każdej partii przytrafiała nam się taka czarna dziura, że całą przewagę traciliśmy w jednym ustawieniu. Mieliśmy też swoją szansę w pierwszej odsłonie, prowadziliśmy 24:22, mieliśmy piłkę setową w górze, ale nie udało się nam jej wykorzystać – analizował Dariusz Daszkiewicz.
Beniaminek PlusLigi sporo pomógł przeciwnikom, bowiem oddał niemalże 30 oczek po własnych pomyłkach. – Popełniliśmy bardzo dużo błędów i myślę, że to był klucz do zwycięstwa Stali. Szczególnie my w drugim secie nie potrafiliśmy zagrać cierpliwie, atakiem zdobyliśmy chyba 13 oczek, a oddaliśmy przeciwnikowi 10. To na pewno nam nie pomagało, nie potrafiliśmy utrzymać koncentracji. W momencie, gdy robiliśmy punkty blokiem czy obroną i wyprowadzaliśmy kontry to niepotrzebnie psuliśmy zagrywki, dlatego ten mecz nam nie wyszedł. Musimy o nim zapomnieć i dobrze potrenować, żeby wrócić do dobrej gry. Przegraliśmy przez naszą słabość, gratulacje dla Stali, natomiast my nie postawiliśmy twardych warunków, mogliśmy ten mecz wygrać, ale też nie ma co rozdzierać szat. Trzeba po prostu pracować – dodał szkoleniowiec.
Choć do końca roku pozostało tylko kilka dni, to dla siatkarzy nie jest to specjalnie czas odpoczynku. W środę LUK zagra w 1/16 Pucharu Polski z Gwardią Wrocław, a już 29 grudnia czeka go kolejny ligowy mecz. – Myślę, że na treningach nie ma co nadrabiać, przede wszystkim zawodnicy muszą odpocząć. Kalendarz jest szalony, praktycznie ani świąt, ani nowego roku wolnego mieć nie będziemy, bo spędzimy ten czas w hali, poza chyba Wigilią i jednym dniem wolnego, kiedy zawodnicy będą musieli wrócić do Lublina – zdradził trener.
Debiut w PlusLidze w meczu ze Stalą zaliczył Konrad Stajer. Środkowy zapisał na swoim koncie 6 oczek, z czego 4 atakiem i 2 blokiem. – Mam mieszane uczucia, na pewno cieszę się z tego, że dostałem szansę grania w pełnym wymiarze, natomiast wynik niestety bardziej mnie smuci. Czekałem cierpliwie na swoją okazję, dawałem już trenerowi znać na treningach, że jestem gotowy. Mam nadzieję, że w przyszłości będę już miał więcej okazji do gry – skomentował zawodnik. Zwrócił on uwagę na dużą liczbę pomyłek, które z pewnością wpłynęły na końcowy rezultat. – 27 błędów w meczu to boli, popełniliśmy ich zdecydowanie za dużo, gdybyśmy oddali o połowę mniej punktów, może wynik byłby inny. Nie ma co jednak teraz tego za bardzo rozpamiętywać, nie zawsze będzie tak, że wszystko nam będzie wychodziło. Przyjmujemy to na klatę, przed nami w tym roku jeszcze dwa mecze, w każdym będziemy walczyć i zobaczymy, co z tego wyjdzie – zakończył siatkarz.
Artykuł Dariusz Daszkiewicz: Całą przewagę traciliśmy w jednym ustawieniu pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.