Thomas Frank: Stracona szansa...

Mecz z Brentford został rozstrzygnięty w samej jego końcówce po błędach gospodarzy. Thomas Frank, szkoleniowiec naszych rywali opowiedział o swoich odczuciach odnośnie spotkania.

Myślę, że tym razem zagraliśmy lepiej w pierwszej połowie niż w naszym ostatnim ligowym spotkaniu w październiku. Realizowaliśmy swój plan gry, rywal nie miał swoich szans, graliśmy niskim blokiem na który nie mogli znaleźć rozwiązania. Chelsea miała jedną sytuację, ale my mieliśmy zdecydowanie lepsze szanse na bramkę - tak, pierwsza połowa to była nasza dobra robota i do przerwy powinniśmy prowadzić.

Po przerwie staraliśmy się stworzyć coś w otwartej grze. Nie wykorzystywaliśmy stałych fragmentów, w których zwykle jesteśmy silni, ale znowu dobrze się broniliśmy aż do 80. minuty, w której mogliśmy poradzić sobie lepiej. Muszę zobaczyć powtórki tego samobója, Pontus będzie się za niego obwiniał, może można było go uniknąć. Potem był rzut karny, więc nasze dwa drobne błędy dały Chelsea wygraną - mówił Frank.

Chelsea to mistrzowie Europy, są obecnie trzeci w lidze. Mają piłkarzy światowej klasy. Saul, który zagrał od pierwszej minuty ale zwykle ma problem z powąchaniem murawy kosztował trzy razy więcej pieniędzy niż nasz największy transfer ostatniego lata. Jeśli spojrzysz na skład Chelsea, który kończył ten mecz - cóż - 14 lub więcej szkoleniowców Premier League chciałoby mieć taką w klubie. 

To nie tak, że Chelsea miała w tym spotkaniu szansę za szansą. Jestem rozczarowany, ponieważ przegapiliśmy swoją okazję. Wystawiłem najsilniejszą jedenastkę jaką mogłem biorąc pod uwagę sytuację COVID, więc wydaje się, że to była dla nas stracona okazja. Mieliśmy duże szanse i powinniśmy byli coś strzelić. W drugiej połowie do 80 minuty nic nie wyglądało na to, aby mecz nie zakończył się 0:0, ale w meczach z najlepszymi zespołami to małe elementy definiują wynik.