Koniec wielkiej afery stadionowej w Białymstoku. W ostatnich tygodniach tematem numer jeden wokół Jagiellonii stała się... murawa. Jej stan wręcz wołał o pomstę do nieba. Zwłaszcza przy liniach bocznych podziurawiona była jak szwajcarski ser. Na problem narzekali piłkarze, trenerzy, a nawet kibice. Sprawa mogła nawet zaszkodzić prezydentowi miasta. Na szczęście w końcu zrobiono z tym porządek.