Nie popierali Donalda Trumpa w kazaniach albo wprost powiedzieli, że na niego nie zagłosują. Jeden z pastorów został wypchnięty na wcześniejszą emeryturę, innego wierni zwolnili, inny stracił prawie połowę parafian. Katolickie zakonnice, protestanccy pastorzy i pastorki, a nawet znany i nieżyjący już kaznodzieja Billy Graham, biorą mniej lub bardziej dobrowolnie udział w kampanii prezydenckiej USA.