Kamil Stoch pofrunął 138,5 metra, pewnie obronił pierwsze miejsce i z radości aż zatańczył. - W moich skokach był błysk - ogłosił po zwycięstwie w Titisee-Neustadt. - Nie wiem, co jest w tym obiekcie takiego szczególnego, ale dobrze mi się tu skacze - dodawał. Tak było w 2013 roku. Wtedy Stoch wygrał na Hochfirstschanze pierwszy raz w karierze i to był początek jego drogi po pierwszą Kryształową Kulę. Na tańczącego Polaka z grymasem patrzył wielki Simon Ammann.