135 metrów Kamila Stocha z drugiej serii niedzielnego konkursu Pucharu Świata w Titisee-Neustadt mogło ucieszyć polskich kibiców. Po skoku uśmiechał się sam zawodnik, choć żałował, że nie zareagował odpowiednio szybko na to, co działo się w powietrzu i mało brakowało, a zapomniałby wylądować tak dalekiego skoku.