Warszawa była zawsze najbardziej "luksusowym" miastem w Polsce, ale wyraźnie odstawała od Pragi czy Budapesztu. To się zmienia — neony "Louis Vuitton", "Dior" czy "Zegna" biją po oczach, ekskluzywne hotele powstają jeden po drugim, a ulice zaczynają się korkować od "egzotyków". Sprzedawcy mówią nam, że tak gigantyczny boom trwa "mniej więcej od dwóch lat". I nie ma tu mowy o przypadku.