- Muszę wyjaśnić, że niepotrzebnie zrobiono tyle hałasu - podkreślał Hansi Flick na sobotniej konferencji prasowej. W ten sposób odniósł się do sytuacji z Inakim Peną. Niemiec rzekomo nie wystawił Hiszpana w wyjściowym składzie na mecz z Athletikiem Bilbao, co miało być formą kary. I teraz szkoleniowiec przyznał, że faktycznie tak było. Wyjawił jednak, że nie było to pierwsze spóźnienie bramkarza. Ba, w podobny sposób postępował też inny kluczowy zawodnik.