Zemsta jest słodka - przekonała się o tym Madison Keys, która półtora roku temu rozpaczała po bolesnej porażce z Aryną Sabalenką. Teraz pokonała ją w finale Australian Open, zdobywając pierwszy tytuł wielkoszlemowy. Receptę na wygranie z nią - a wcześniej z Igą Świątek - pomógł jej znaleźć mąż, który początkowo nie chciał być jej trenerem. W grudniu zaś Amerykanka podjęła decyzję, którą zszokowała menadżera pracującego z nią od 17 lat.