To był klasyczny mecz dwóch różnych połów. W pierwszej Real Madryt bił głową w mur i przegrywał z Atletico. W drugiej połowie zespół Carlo Ancelottiego wyglądał o wiele lepiej. Za sprawą Kyliana Mbappe doprowadził do wyrównania. Decydującego ciosu nikt jednak nie potrafił zadać. Z remisu najbardziej cieszy się FC Barcelona, która swoje spotkanie rozegra w niedzielny wieczór. Jej rywalem będzie Sevilla.