"Skroluj dalej, to tylko Iga Świątek jest Igą Świątek" - ogłaszał jeden z kibiców już chwilę po starcie meczu Polki z Caroline Garcią w drugiej rundzie Miami Open. Ale po pierwszym secie faworytka nagle wpadła w kłopoty. Interweniował jej trener, Wim Fissette. Czy faktycznie zaskoczył Igę?