Saldo w zagranicznej wymianie handlowej Polski pogarsza się, bo nasz import rośnie szybciej niż eksport, co wynika głównie ze słabości popytu z Europy Zachodniej. Po listopadzie 2024 r. mamy już tylko nieznaczną nadwyżkę w tym zakresie. Pogorszenie nie służy złotemu, choć na jego korzyść działają wysokie stopy procentowe i napływ funduszy z UE.