Wim Fissette kucnął przed sfrustrowaną Igą Świątek i długo jej coś tłumaczył. Iga z rzadka odpowiadała, a przy tym żywo gestykulowała. Wtedy prowadziła z Brytyjką Katie Boulter, ale widzieliśmy, że mierzy się ze swoim największym problemem. Do mocno uderzającej rywalki i szybkiego kortu doszedł jeszcze jeden kłopot - końcówkę trzysetowego meczu Świątek grała po przerwie medycznej, z obandażowanym udem. Ten trzygodzinny bój zapamiętamy na długo!