Jelena Ostapenko ma patent na Igę Świątek, o czym świadczy jej wyjątkowo korzystny bilans bezpośrednich spotkań z polską tenisistką. Jednocześnie Łotyszka w ostatnim czasie mocno rozczarowywała, a na początek Australian Open przyszło jej się zmierzyć z 294. zawodniczką świata. Zadanie nie było tak proste, gdyż po drugiej stronie siatki stanęła Belinda Bencic, mistrzyni olimpijska z Tokio. Tenisistki grały przez niemal dwie godziny.