Kibice Pogoni Szczecin podczas przerwy zimowej nie mieli wielu powodów do radości. Jednak ci, którzy w sobotni wieczór wybrali się na stadion finalnie chyba nie żałowali. Gospodarze długo bili głową w mur, a Zagłębie Lubin pozostawało zespołem trudnym do sforsowania. Aż do 73. minuty meczu. Wówczas piłka znalazła się pod nogami Kamila Grosickiego.