Można powiedzieć, że wreszcie! FC Barcelona prowadzi z Deportivo Alaves 1:0, a gola w 61. minucie zdobył nie kto inny jak Robert Lewandowski. Reprezentant Polski znakomicie odnalazł się w polu karnym po uderzeniu Yamala, wykorzystał błąd defensywy i z najbliższej odległości umieścił piłkę w siatce. - Barcelona potrzebowała Lewandowskiego łowcy - relacjonowali komentatorzy Eleven Sports.