Kamil Stoch był na wszystkich mistrzostwach świata od 2005 roku, a teraz - po 10 startach z rzędu na takich imprezach - do końca musiał walczyć, żeby trener Thomas Thurnbichler zmieścił go w składzie Polski. Austriak wreszcie, tuż po zawodach Pucharu Świata w Sapporo, ogłosił, co będzie z naszym najbardziej utytułowanym zawodnikiem.