Kamil Stoch podskakiwał po swoim drugim skoku, wiedząc, że nie skoczył tak daleko, jakby chciał i mógł. W rozmowie z dziennikarzami już tylko wzruszał ramionami. Kilkanaście razy, jak Michal Doleżal. Nie wygląda to dobrze - Polacy nie mają pojęcia, jak nie popełniać błędów, które zabierały im w ostatnim czasie dobre wyniki.