Wydawać by się mogło, że gra dla reprezentacji jest największym możliwym zaszczytem. Szczególnie w sytuacji, gdy walczy się o awans na tak duży turniej jak mistrzostwa Europy. Jednak gdy z drugiej strony jest szansa gry z Leo Messim czy Luisem Suarezem w Stanach Zjednoczonych, to priorytety mogą się zmienić. To też pokazuje przypadek Roberta Taylora, który otrzymał powołanie do kadry Finlandii na baraże do Euro 2024.