Taki powrót do meczu i to po dwumiesięcznej przerwie od gry? Po prostu Iga Świątek! Nasza reprezentantka po piekielnie trudnym meczu, w którym była bardzo blisko porażki, pokonała Barborę Krejcikovą 4:6, 7:5, 6:2. To jej pierwsze zwycięstwo w tegorocznym WTA Finals w Rijadzie, bardzo cenne także pod kątem rankingu WTA. Dzięki temu Aryna Sabalenka nie powiększyła przewagi nad Polką i nadal ma dłuższą drogę do zapewnienia sobie pozycji liderki na koniec roku. Jak wygląda sytuacja?