Ubrany na czarno przychodził o piątej rano. Pracownicy drżeli ze strachu
Bandyta napadał na stacje benzynowe, groził pracownikom, zabierał pieniądze i uciekał z łupem - taki scenariusz powtórzył się 12 razy na terenie województw mazowieckiego i kujawsko-pomorskiego. Pogłoski o atakach na stacje bardzo szybko się rozeszły. Pracownicy bali się przychodzić na popołudniowe zmiany.