Dwie opowieści, dwa światy, czyli „elyta” i elita
Dla mnie ekspedientka w tym małym sklepie jest prawdziwą elitą, wartą tysiąc razy więcej niż całe to nabzdyczone towarzystwo, przekonane o własnej wyjątkowości i roszczące sobie prawo do orzekania, kto postępuje właściwie (wedle ich kryteriów), a kto nie.