Spowiedź byłego księdza. "Stałem się majętny i obojętny"
"System mielił nas wszystkich, deprawował. Ktoś, jak ja, bardziej gustował w alkoholu, ktoś uciekał w gry komputerowe, inny w romanse... W każdym z nas coś się psuło. Aż zdałem sobie sprawę z tego, że nie chciałem już dłużej być księdzem, jakim się stałem. Czułem z tego powodu wielki wewnętrzny konflikt" — mówi nam Marcin Adamiec, do którego po sześciu latach bycia księdzem dotarło, że — choć wstępując do seminarium, był przekonany, że będzie dobrym duchownym — system go zdeprawował.