Upadek kapitana. Zapewnia, że w pięć dni stanie na nogi
Na dzisiejszym treningu Stelmet Falubazu Zielona Góra doszło do groźnej sytuacji. Przy okazji jednego z próbnych przejazdów, Max Fricke wpadł na wejściu w łuk w Piotra Protasiewicza. Po zdarzeniu kapitan Falubazu nie wyjechał już na tor. – Nie ma złamań, jest poobijany – informuje Piotr Żyto, trener zielonogórskiej drużyny.